wtorek, 11 września 2018

Betonowa Baza Sportowa

W naszym kraju w tym także w Chojnicach, budując boiska stawiamy na beton i plastik. Wybudowane i te nowo oddane ostatnio do użytku, tylko z takich materiałów powstają. Ktoś z uporem maniaka, uparł się aby takie śmierdzące place powstawały. Bierzemy pieniądze z Ministerstwa Sportu, na budowę miejsca w którym będziemy wysypywali granulat ze starych opon. Może jest to sposób aby zmniejszyć składowisko starych opon w Nowym Dworze. Ale nie rozwiązanie aby nasze dzieci, tam zdrowo uprawiały sport. Pamiętając dawne czasy, w piłkę nożną czy siatkówkę grało się na każdym trawiastym placu czy podwórku. W tamtych czasach nie było sztucznej trawy, była naturalna albo piachu było wszędzie pełno - w butach także.

https://natemat.pl/149797,toksyczne-orliki-czy-dzieciaki-biegaja-po-tablicy-mendelejewa
https://www.przegladpiaseczynski.pl/sport/orlik-szkodliwy-dla-zdrowia/
https://dziennikzachodni.pl/orliki-z-kadmem-boiska-sa-grozne-dla-zdrowia-dzieci-i-mlodziezy-kto-winien/ar/4688750/2

Obecnie w butach po zejściu z Orlika, mamy pełno granulatu. Zamiast zapachu skoszonej świeżej trawy, mamy zapach śmierdzącej starej gumy z opon samochodowych. W Chojnicach mamy bardzo skromną bazę sportową, jeżeli chodzi o zdrowe boiska trawiaste. Budujemy wyłącznie boiska ze sztuczną murawą. W większości powstały z programu Orlik 2012, powoli są już zapuszczone i zdewastowane. Występują na nich braki, brak wysokiej siatki za bramkami na ul. Jedności Robotniczej lub pochylona w stronę boiska na ul.Lichnowskiej. Stan sztucznej trawy na tych boiskach, pozostawia dużo do życzenia. Boiska żyją swoim własnym życiem, pozostawione same sobie.

Miasto Chojnice nadal buduje boiska ze sztuczną murawą. Ostatnio oddane boisko przy SP 5, z bieżnią wokół niego. Największe z boisk "Modrak" na którym miała bazować treningowo Chojniczanka okazało się zbędne. Treningi odbywają się na Stadionie przy ul. Lichnowskiej na boisku trawiastym. Zawodowcy z I ligi jak widać nie chcą narażać swojego zdrowia, wybierają bezpieczniejsze rozwiązanie. Żeby wykorzystać moce przerobowe Modraka, wiadomo że ubogo w pełnowymiarowe boiska na terenie naszego grodu. Wszystkie zespoły młodzieżowe Chojniczanki są zmuszone grać swoje mecze ligowe na Modraku. Ten mus spowodowany jest jednym jedynym powodem, ewidentnym brakiem boisk z naturalną murawą. Jeszcze za czasów Trenera Pawlaka Chojniczanka jasno ten temat nakreśliła, na Komisji Sportu RM Chojnice.


Tylko że obecna Rada Miasta oraz Komisja Sportu - odpowiadają "Nie ma kasy !"

Jest to zawsze taka "dyżurna" odpowiedź, jak się nie ma merytorycznych argumentów. Jak osoby w większości tam zasiadające (nie wszystkie !) - sport znają z telewizji.

Temu miastu potrzeba boisk z naturalną trawiastą murawą, nie muszą być pełnowymiarowe. Tylko trzeba o nie dbać i pielęgnować, aby można sobie pograć w "siatę" lub "nogę". Stan tych boisk swoim wyglądem powinien zachęcać, aby tam przyjść - a nie odstraszać. Przykład ul. Ustronna, powoli tam zaczyna straszyć. Nie wystarczy je tylko wybudować, tak jak obecnie się robi i zostawia na lata samym sobie. Kasa idzie ale na stypendia dla zawodowców, a powinna iść na budowę nowych boisk i konserwację starych.

Miasto powinno inwestować w sport ale dla wszystkich mieszkańców. Można i w infrastrukturę dla Chojniczanki, ale nie zapominając o Nowaku i Kowalskim. Pomoc miasta dla Chojniczanki chodzi mi o infrastrukturę 10 milionów i stale rośnie. Zapytam się co z innymi klubami, innymi dyscyplinami ?

"Zapraszam na stadion, zobaczy Pan ile ludzi tam jest …"
Pytanie czy tam chodzą wszyscy, co z resztą co ma inne zainteresowania.

Panie Burmistrzu, mają iść na Orlik zrobić sobie inhalację ze śmierdzącej gumy ?.
A może Pan proponuje mieszkańcom Chojnic jako formę sportu tylko siedzenie na stadionie ?

1 komentarz:

  1. Beton i sztuczność to zmora wielu polskich miast. Często decydują o kształcie miasta osoby, które się z niego wyprowadziły na wieś. Obcują z naturą na co dzień, więc miasta kojarzy im się ze schludnością, uporządkowaniem i brakiem miejsca na przyrodę, która potrafi być chaotyczna. To mylne podejście owocuje właśnie takim, a nie innym stanem rzeczy. Zamiast trawy mamy granulowane opony, zamiast drzew kilka rachitycznych krzaczków, zamiast łąk kwietnych - klomby w najbardziej reprezentacyjnych częściach miasta, zamiast terenów zielonych - parkingi. Do tego dodamy lex szyszko, lex deweloper - prezenty ze szczebla centralnego i miasto zamienia się betonową pustynię.

    OdpowiedzUsuń