piątek, 26 stycznia 2018

Gdzie ich miejsce ?

Nasza CHOJNICKA przestrzeń życiowa, jest pozbawiona elementów prawdy historycznej. Hołduje się temu co było złem, a o naszych dobrych Narodowych wzorach się zapomina. To co nam się serwuje, to ceremoniale składanie kwiatów żołnierzom Armii Czerwonej. Armia siejąca gwałty i mordy na ludności cywilnej. Dalej było jeszcze gorzej, bestialskie mordy w katowniach ludzi podziemia. W Chojnicach dokonali mordu siostry zakonnej, a ile osób straciło przez nich życie i fakty te zabrali z sobą do grobu. Jeszcze nie tak dawno, jechało się autem ulicą Morozowa, ale wreszcie ją "wyremontowano" na Strzelecką. W naszym mieście mamy opory z Ustawą Dekomunizacyjną i to bardzo mnie to dziwi - dlaczego ?. Szokuje mnie fakt że taka krystalicznie czysta postać jak ROTMISTRZ WITOLD PILECKI w Chojnicach nie może doczekać się nazwy ulicy czy ronda. Czyż nie jest godny, czyż nie zasługuje na naszą pamięć w takim codziennym życiu naszego miasta. Jak można odrzucać takie nazwisko jak ROTMISTRZ PILECKI na patrona ulicy. Który to już raz odrzuca się nazwisko PILECKI w nazewnictwie miejskim. To co się obecnie dzieje, to jest upokarzające i wstyd. Rada Miasta broni się przed nadaniem ulicy imieniem znakomitego Rotmistrza. Wręcz gardzi takim patronem i jeszcze śmie się na sesji mówić "krystaliczna postać". Jak dla Was radni jest to krystaliczna postać, jak Wy ją wyrzucacie z życia tego miasta i trzeba to jasno powiedzieć na śmietnik. Waszym "idolom" to czapkujecie 14 lutego każdego roku, a wstydzicie się oddać cześć Żołnierzom Wyklętym. Przez długie lata wymazywano ich istnienie w szkołach na lekcjach historii. W Chojnicach pomimo przemian ustrojowych w Polsce, proces wymazywania trwa w najlepsze.







Jestem Ciekaw czy ten Polski Żołnierz byłby dobrym patronem ulicy w Chojnicach ?

piątek, 12 stycznia 2018

Człowiek jest tym kim jest ...

Ja ktoś mnie pyta, kim jestem na pierwszym miejscu Polakiem. Dalej mówię jestem Kaszubą, z bycia jednym i drugim jestem dumny. Co to znaczy bycie Kaszubą, trzeba się nim urodzić. Dalej trzeba się wychować w tej kulturze. Powiem wprost to są twardzi ludzie, zaradni i gospodarni. To stan umysłu, z tym trzeba się urodzić i będę tego bronił. Zawsze to "jo" to jakby znak rozpoznawczy jakby słowny totem. Mieszkałem na wsi z czego jestem dumny, z bilansu czasu wstydzić się nie ma czego. Było fajnie chociaż powiem ze lekko nie było. Jako osoba średnio rozgarnięta, bez obaw nie "doktor" a już nie profesor żaden "wykształciuch". Dorostałem w tym twardym kaszubskim klimacie. Chociaż niektórzy zarzucają mi obecnie że mi "słoma z butów wystaje". No ale co tam wszyscy jednakowi nie możemy być, jakieś odstępstwo od normy jest dopuszczalne. Lepsze to już to, niż to co prezentuje jeden szef Rady Europy, podobno mój ziomek. Słuchając tego co ostatnio mówi, śmiem w to wątpić. Takich prawdziwych nie farbowanych, których zaliczam do elity to Pan Józef Chełmowski (rzeźbiarz) czy Pani Anna Łajming (pisarka). Teraz co drugi wstydzi się przyznać ze jest wierzący, a ja wręcz przeciwnie. Gdzieś mam złotoustych mówiących o ciemnogrodzie. Wiarę nosi się w sercu i idzie się z nią przez całe swe życie. Nie chce się tutaj zrobić na swiętoszka, bo nim nie jestem ale w co wierzę tego się nie wypieram. Nie zmienia to faktu ze podobno "diabełka za uszami mam".
Podsumowując jestem jaki jestem, ale jestem sobą ale zawsze Kaszubą.

czwartek, 11 stycznia 2018

Droga 240 - Fakty i Mity

Na bazie wyjaśnień które dotarły do Pana Jerzego chojnicetv, a dotyczyły oświetlenia ulicznego na odcinku Pawłówko - Pawłowo. Odpowiedzi których udzielili urzędnicy UG oraz ZDW całkowicie rozmijają się z prawdą. Nieprawdą jest że "awaria" wystąpiła incydentalnie 31.12.2017 r, jest to wybielanie swojego wizerunku. W okresie od 21.12 - 31.12.2017 r oświetlenie na w/w odcinku zostało wyłączone w 100 %. W okresie od 20 .11, 2017 - 21.12.2017 r, paliło się około 40 % stojących przy tej drodze lamp. Wyglądało to jak swoisty przekładaniec 3 lampy jasne, dalej 6 ciemnych itd. Taki stan trwał bez reakcji kogokolwiek, nie było ważne że przejścia dla pieszych stanowiły zagrożenie dla pieszych. Co może szokować to stwierdzenie że ten odcinek " jest w okresie gwarancyjnym i nie został oddany Gminie Chojnice". Doprowadzenie lamp ulicznych do stanu używalności, trwa już 3 lata i końca nie widać. No może stał się cud w nowym roku i po interwencji Pana Redaktora Jerzego Erdmana wreszcie będzie wszystko sprawnie działać. Do tej pory "awarie" były w dwóch miejscach i wykrycie trwało 3 lata a naprawa potrwa do końca tygodnia. Podana informacja przez ZDW normalnie powala z nóg, dobry temat do kabaretu. Jeszcze bardziej się zagłębić to Zarządca Drogi nie jest w stanie określić co było powodem braku oświetlenia w Silnie. Jakby tego było mało, w tej wsi mieszka sam Pan Wójt. Nawet jak mucha ląduje na tym terenie, musi prosić o zgodę na lądowanie. Odpowiedź Dyrektora UG wręcz przygniata do podłogi, normalnie brakuje tlenu. Przez 3 lata UG toleruje wykonaną "fuszerkę" i gra na czas, aby sobie nie przejąć oświetlenia. Zapewne szybciej doczekamy się kolejnego remontu drogi 240, niż przekazania oświetlenia z roku 2014 !. Wiadomo że taki stan rzeczy przynosi oszczędności i to w skali roku bagatela 100 tysięcy złotych. No cóż jeżeli dojdzie do wypadku z udziałem pieszych na przejściu dla pieszych, to kto będzie za to odpowiedzialny - 3 letnia "awaria ?". Gdzie tu zwiększenie bezpieczeństwa na przejściach dla pieszych w terenie zabudowanym. Chyba że czekamy na podobne sceny jak w Poznaniu w Sylwestra, gdzie piesi "fruwali" w powietrzu jak szmaciane lalki. To co się odbywa z oświetleniem ulicznym przy drodze 240, to igranie z bezpieczeństwem pieszych i rowerzystów korzystających z chodnika czy ścieżki. Żadne pieniądze nie zwrócą komuś zdrowia i życia ludzkiego. Dziwić może podejście do sprawy UG Chojnice oraz ZDW. Jeżeli stoją lampy to mają działać, okres 3 lat to za mało na wykonanie napraw gwarancyjnych. Patrząc na dziury w asfalcie zalane BETONEM przy studzienkach kanalizacyjnych, zapadające się chodniki, bardzo kiepskie odwodnienie tej drogi wręcz tragiczne (wjazd od Chojnic do Pawłowa). Zapewne okres gwarancyjny to 20 lat. Pamiętam huczne wyborcze oddanie tej drogi do użytku, było fajne. Biegający radny wojewódzki w niebieskiej cienkiej koszulce na mrozie oraz gołąbki które odfrunęły pozostawiając po sobie jedno wielkie g.wno ........

sobota, 6 stycznia 2018

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie - co to będzie

Dzisiaj Święto 6 Króli, jak to powiedział pewien celebryta. No ale nie o tym chce pisać. Kiedyś pisałem o do połowy ciemnej drodze 240. Obecnie jest to nieaktualne od świąt w 100 % jest "ciemna". Myślę tutaj o odcinku od "Koszałki" do Szkoły w Pawłowie. Co z tego że na tym odcinku są 3 przejścia dla pieszych, chodnik i ścieżka rowerowa. Komu to potrzebne by po tym chodzić czy jeździć rowerem albo przejść przez ulicę. Lepiej wygasić oświetlenie i jest po problemie. Jest to trakt dla odważnych lubiących survival. Mogą wystąpić straty w ludziach, bo istnieje takie zagrożenie. Dobrze że jest okres Świąt i w ogrodach ludzie kolorowe lampki wieszają. Jak ktoś wpadnie w dziurę to będzie mógł pod 112, łatwo określić jaki kolor lampek widzi. Panie Wójcie jak tu żyć  ? Może jakiś unijny program się wdraża " Ze świecą przez gminę".