W tym "łańcuszku" sama wpłata na konto to jest jednak za mało.
Przyjmijmy że zacznę nominować 3 osoby i zobowiążę ich do skoku z mostu do rzeki. Oczywiście przed skokiem osoby nominowane powinny dokonać wpłaty na wskazane konto. Wyjdzie wtedy że ŚWIĘTEJ Pamięci ofiarodawca miał piękne i szlachetne serce.
Formy fizyczne tego łańcuszka można zmieniać np:
5 krotnym wypałowaniem się kijem baseballowym
po głowie - też by miało takie powodzenie jak pompki ?!.
Wydaje mi się żeby pomóc osobie chorej wystarczy tylko moja dobra wola. Dlaczego nominacja ma sprawić, że wtedy muszę to zrobić i to w ciągu 24 godzin. Ile jest osób co pomaga całe życie, bez łańcuszka i to była ich wewnętrzna potrzeba. Pomagać bez afiszowania się, sam dla siebie. Dlaczego cały świat ma się o tym dowiedzieć, że komuś pomogłem. Pomogłem aby świat był lepszy, aby człowiek człowiekowi był bliższy. Potrzebę pomocy ma się w sercu, a pomaga się zawsze i przez całe swoje życie.
Pierwszy raz zgadzam się z Panem, ma Pan 100% racji.
OdpowiedzUsuń