KAŻDE „DOBRO MUSI BYĆ UKARANE, ZMIESZANE Z BŁOTEM, ŹLE ZINTERPRETOWANE”, TO JEDNAK NIE ZRAŻAJMY SIĘ BYĆ DOBRYMI LUDŹMI. Zawsze bronić swojego dobrego imienia BO Prawda zawsze się obroni. To, co dajesz, potem dostajesz
Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę,
bo Ty jesteś ze mną. Twój kij i Twoja laska są tym, co mnie pociesza.Stół dla mnie zastawiasz wobec mych przeciwników; namaszczasz mi głowę olejkiem; mój kielich jest przeobfity.Tak, dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego życia i zamieszkam w domu Pańskim po najdłuższe czasy.
Dziękuję Ogólnopolskiemu Związkowi Zawodowemu "INICJATYWA PRACOWNICZA" - za walkę do końca w mojej sprawie. Serdeczne Podziękowania składam dla całego związku, na ręce Piotrka Krzyżaniaka. Nie będę oprócz Piotrka nikogo innego wymieniał z imienia i nazwiska, bo nie chcę nikogo obrazić - bo mogę o kimś zapomnieć. Ogrom zaangażowania Piotra i jego profesjonalizm to mistrzostwo. Wsparcie duchowe jakie otrzymałem od wielu wielu ludzi, ludzi których tak naprawdę nie było mi dane do tej pory poznać. Ludzi którzy oferowali mi konkretną pomoc, w podjęciu nowej pracy czy pomoc finansową. W tej trudnej dla mnie sytuacji, było to ogromne wsparcie za które serdecznie dziękuję. Moi koledzy z pracy którzy zostali ze mną do końca, aby nas związek na terenie zakładu istniał. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie i takich miałem.
Dowodem na to że przyjaciół poznaje się w biedzie, jest również Firma CTL Północ w Gdyni. Firma której jestem wdzięczny za zaufanie i danie mi szansy godziwej pracy. Wdzięczny jestem wszystkim (Dyrekcji i całemu kierownictwu) ale przede wszystkim kolegom których tu spotkałem. Świetna atmosfera no i wsparcie psychiczne jakie od nich zawsze dostawałem.
Ten trudny okres który trwa i pewnie trwać będzie. Gdzie ludzie w starym zakładzie omijają mnie szerokim łukiem, których znałem przez tyle tyle lat. Gdzie grzecznościowe zadania pytania - co tam słychać u Ciebie nigdy nie pada. Nigdy niczego złego nie zrobiłem (nikogo nie okradłem czy co gorsza nie zabiłem). Jedyne co robię to walczę o swoje prawa, walczę o swoje dobre imię. Byłem jednym z inicjatorów powołania związku zawodowego, który miał bronić wszystkich. Jako przewodniczący związku do tego się zobowiązałem, do końca byłem wierny tej zasadzie. Godząc się że będę ponosił pełne konsekwencje, pełnionej funkcji. Wyrok Sądu w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej mówi jasno co jest prawdą i czy za prawdę musi być kara.
Tym którzy działali na moją szkodę już dawno wybaczyłem, chcę iść do przodu nie trzymając w sercu urazy. Uwiązanie sobie balastu w postaci wrogości, hamuje człowieka powodując że się nie rozwija - a tego nie chcę.
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz