piątek, 2 stycznia 2015

Biedni Samorządowcy ?

Ile zarobili nasi czołowi samorządowcy piastujący stanowiska Burmistrzów czy Wójtów w mijającej kadencji 2011 - 2014 r. Ciężka to praca to i wynagrodzenie musi być na odpowiednio wysokim poziomie.

1. Wójt Gminy Chojnice Pan Zbigniew Szczepański
     685 tys.zł

2. Burmistrz Miasta Chojnice Pan Arseniusz Finster
    667 tys.zł

3. Starosta Chojnicki Pan Stanisław Skaja
    650 tys.zł

4. Burmistrz Miasta i Gminy Brusy Pan Witold Ossowski
    628 tys.zł

5. Burmistrz Miasta i Gminy Czersk Pan Marek Jankowski
    613 tys.zł

5. Wójt Gminy Konarzyny Pan Jacek Warsiński
    434 tys,zł

Podane kwoty są kwotami brutto i pochodzą z oświadczeń majątkowych wymienionych panów.

Płaca minimalna w tym okresie wynosiła 2011 - 14 (Kwoty brutto - dane GUS):

2011 r - 1386 zł ( x12 miesięcy = 16.632 zł)
2012 r - 1500 zł ( x12 miesięcy = 18.000 zł)
2013 r - 1600 zł ( x 12 miesięcy = 19.200 zł)
2014 r - 1680 zł ( x 12 miesięcy = 20.160 zł) 

Razem można było minimalnie zarobić 73.992 zł brutto

Porównując najwyższy dochód w ciągu 4 lat samorządowca z dochodem pracownika z płacą minimalną to jest 9 krotnie wyższy. Standard życia jednego i drugiego lepiej nie porównywać bo to pierwsze to życie w luksusie to drugie na skraju ubóstwa. Stanowisko samorządowca dane z woli wyborców i wynagrodzenie płacone z naszych podatków. Wniosek prosty piastując takie stanowisko załóżmy 12 lat to dany samorządowiec staje się milionerem. Odpowiedzialność zerowa za złe rządzenie, bo według mojej wiedzy nikomu w naszym kraju nie spadł włos z głowy. Można by dawać mnóstwo przykładów marnotrawstwa, rozrzutności gdzie są straty finansowe. Żaden włodarz się tym nie chwali, raczej tym co mu wyszło i to najczęściej w okresie wyborów. Gdyby tak gospodarował w swoim życiu prywatnym, zapewne mieszkałby w ziemiance i jadł to co by wyżebrał przed marketem. Władza oznacza jednak że jest się człowiekiem bogatym tak jest i będzie. Opowiadanie historyjek że pracują 20 godzin na dobę i że się poświęcają dla dobra społeczeństwa to czysta kpina.Ilu z nas by się zamieniło z tymi męczennikami, aby tak jak oni dbać o dobro miasta czy gminy. Ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz ilu byłoby kandydatów na Burmistrza czy Wójta za miesięczną pensję 3000 zł (średnia krajowa) bez służbowego samochodu,komórki,diet,nagród itd.Do pracy trzeba byłoby dojeżdżać rowerem, aby zwolnić miejsce przed urzędem dla interesantów. Zapomnieć bezpowrotnie o wyznaczonym miejscu parkingowym za szlabanem na pilota.Niestety bez możliwości "kupczenia" stanowiskami w Zarządzie czy Radzie dla zapewnienia sobie najwyższego stołka. Najważniejsze za straty wynikające z błędu "Wodza" płaci on sam z własnej kieszeni, a pomaga mu w tym solidarnie Zarząd.Czy wtedy byliby ochotnicy, bohaterzy chcący walczyć o nasze lepsze jutro żeby się poświęcić.Przypuszczam że przeprowadzenie wyborów byłoby tańsze, listy kandydatów krótsze to by oznaczało mniej zużytego papieru. Brak skarg dotyczących wyborów, sądy miałyby mniej roboty. Same plusy i przypuszczam że wszyscy mieliby równe szanse. Obecnie pozostaje nam tylko oglądać Holywodzkie filmy jak będąc uczciwym pucybutem można zostać wybrany np."Wodzem" miasta i naiwnie wierzyć że jest to możliwe.Realia są takie jak zawsze w Polsce że wygrywają "SAMI SWOI".

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz