wtorek, 13 października 2020

COVID-19

 


Rok 2020 rok pandemii COVID-19, zaraza głupoty ludzkiej. Sam wirus nie jest tak groźny dla ludzi, jak samo podejście do tej epidemii. W tym temacie obecnie to świat zwyczajnie głupieje, rodzą się podwórkowi profesorowie głoszący COVID-19 to fałszywa pandemia. W dobie internetu naoglądają się w necie podobnych naukowców, nagrywających swoje przemyślenia na ławce w parku i się tym karmią do syta. Światowy spisek i robienie ludzie w balona, to tak w skocie jakie wnioski jedni z tego wyciągają. Obecnie wyznawcy kultu walki z niewolnictwem herbu nie nosimy niczego ścianie frontowej swojej twarzy śmiało rozpychają się ze swoim kierunkiem myślowym. Mam wrażenie że maseczka może ich zabić, lub zrobić na wieki niewolnikiem. Pomijam fakt że często i gęsto w miastach występuje zjawisko smogu, ludzie w tym wypadku także ubierają maseczki. Pytanie zasadnicze maseczka nie chroni przed wirusem, a przed smogiem już tak - nie wdychamy CO2 ?. Jasne ludziom nie wolno niczego narzucać oraz karać - ograniczać ich praw. Oczywistym faktem jest że ludzie uwierzą w koronawirusa tylko wtedy, gdy ciała zmarłych leżeć będą na ulicach. Jak truchło będzie leżeć dookoła i wszędzie będzie śmierdziało.


Może zróbmy tak, nikogo nie słuchajmy, róbmy swoje. Nie zakładajmy tych wstrętnych masek które nam zagrzybią płuca. Miejmy gdzieś sanepidy i kwarantanny zwyczajnie bawmy się świat należy do nas nikt z nas nie wie ile jeszcze będzie żyć. Nie organizujmy wyborów i nie wybierajmy kto ma nami rządzić - bo wszyscy są w światowej zmowie. Po co nam jest potrzebna ta przestępcza organizacja WHO, lub minister zdrowia handlarz i mason. Nie panikujmy i róbmy pod siebie ze strachu przed takim wymyślonym wirusem. Wirus jest tak samo groźny jak sezonowa grypa, a umieralność znikoma to więc czego się mamy bać ?.


Jak już będzie miał ktoś pecha i jednak umrze no to co wielkiego się stanie ? Zapewne miał i tak umrzeć a tak umarł jako osoba ukoronowana. Pal licho że to będzie ktoś z naszych bliskich, rodzice czy dziadkowie popłaczemy i po miesiącu zapomnimy. Ale my będziemy żyć i cieszyć się życiem, bez grzybicy płuc i jako wolni ludzie. Żaden rząd czy to prawicowy czy lewicowy swoje obostrzenia może sobie wsadzić w cztery litery. Przecież my sami wszystko lepiej wiemy jesteśmy lekarzami znamy wirusy w XXI wieku znamy się już na wszystkim.


Trochę dziwna sprawa z tymi zachorowaniami. Zachorował na początku epidemii Marszałek Struk, a ostatnio Burmistrz Chojnic - czyżby także uczestniczyli w tym światowym spisku ?  Mieli gorączkę i poddali się kwarantannie czy też przebywali w szpitalu. Może dali sobie tę chorobę wmówić, oglądali za dużo telewizji i wywołało to gorączkę.

Nie mając pewności co i jak z tym wirusem, nie należąc do żadnej skrajnej grupy. Tych co "pierdzą ogniem" ze strachu przed samą nazwą COVID  którzy zamienili perfumy na spirytus. Gdzie skóra na dłoniach zeszła już 10 raz lepiej niż u węży. Jeszcze innych co zaprzeczają wszystkiemu, co wszystkiemu są przeciwni - szczepieniom, maseczkom itd. Wszczepianiu czipów czy sripów bo będą śledzeni, a oni bardzo kochają wolność której i tak obecnie nie mają gdzieś od powstania życia na ziemi.


Będąc obok tych obok tych dwóch groźnych grup terrorystycznych - zwyczajnie jeszcze żyję.

Noszę maseczkę CO2 tam gdzie trzeba, a tam gdzie moim zdaniem nie potrzeba zdejmuję.

Jestem Za a nawet Przeciw.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz